09:52

Użalam się nad sobą

Hej misie!
Ten post chcę przeznaczyć na pewne wyjaśnienia, bo kilka osób napisało do mnie z tą sprawą w kwestii 'mądrzenia się'. Szanuję Wszystkie rady i jak ktoś mi chce pomóc to z miłą chęcią korzystam z tej pomocy, ale niektóre rzeczy to jest jak dla mnie przesada.


'Mam insulinooporność i jakoś nie mam problemu z tym by schudnąć' - Cieszę się z twojego szczęścia, na prawdę. Nawet Ci zazdroszczę, bo chciałabym nie mieć problemu aż takiego, i ja sobie zdaje sprawę, ze insulinooporność to odstawienie pewnych rzeczy i twój organizm super zaczyna działać.

'Ludzie wyglądają normalnie mając problemy z tarczycą i Insulinoopornością' - Ja sobie zdaję z tego sprawę, i wiem że można normalnie z tym żyć, ale ja nie mam problemów z tarczycą, tylko trzustką!

Pokazałam kilka, dosłownie przykładów wiadomości jakie dostaję i ja wiem, że zaczynając prowadzić bloga, wyraziłam zgodę na tego typu wiadomości czy nawet hejt, bo tego za hejt nie uważam tylko za mądrzenie się. Prowadzę bloga, nie dlatego, żeby ludzie mi współczuli, nie dlatego żebym mogła się poużalać nad sobą, ale dlatego żeby uświadomić ludzi, żeby nie oceniali innych po wyglądzie, nie znając czyjejś historii. Chcę pokazać, że choroby trzeba akceptować i nie ma się wpływu na to, że się pojawią. Pokazać, że trzeba nauczyć się żyć z pewnymi rzeczami i zamiast nienawidzić tego, to pokochać. Ja wiem, że są ludzie którzy mają takie same choroby jak ja, podobne, lub mniejszą ich ilość. Ja nie mówię też za ogół, tylko zawsze za siebie. Staram się być szczera i w sumie taka jestem. Nie okłamuje nikogo w moich tekstach. Głownie też piszę ten post dlatego, żeby wyjaśnić, że próbowałam milion diet, i innych rzeczy i nigdy nic nie działało. Moje problemy leżą głębiej i nie chodzi też o psychikę. Dziękuję Wszystkim którzy wspierają mnie i rozumieją, ale dziękuję też tym którzy próbują mi pomóc i coś doradzić, bo to jest dla mnie ważne. Od kiedy prowadzę bloga, poznałam wiele opinii i wszystkie szanuję. Wiecie, nie mówię o osobach które piszą, że też mają insulinooporność i piszą mi, jak z tym sobie radzą. Kurcze ja wspieram takie osoby, i jestem z nimi pełnym sercem i duszą. Osobiście im kibicuję, żeby mogli zaleczyć lub nawet wyleczyć tą dziwną chorobę. Jestem z Wami całym sercem, jednak... jak już pisałam, nie lubię mądrzenia się i chamskiego pisania do mnie w stylu - 'eee ja tam dałam rade, ty po prostu nie chcesz'. Macie racje, przez pewien czas nie chciałam tego leczyć, póki nie zaczęto odkrywać kolejnych chorób powiązanych z 3 głównymi. Chcę żyć i walczyć i jeśli myślicie, że tej walki nie podjęłam, to jesteście w błędzie. Obiecuję niedługo wszystko wyjaśnię i poruszę pewne tematy, ale nie chcę zdradzać wszystkiego na raz.

Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo mnie wspieracie. Niby to głupi komentarz, a jednak dużo daje. Ja Was szanuję i jestem z Wami ZAWSZE szczera. Napisałam wyjaśnienia pierwszy i ostatni raz, więcej nie chcę się tłumaczyć, bo tak na prawdę, to nie mam z czego. Ja wiem jak wygląda moja sytuacja i wiedzą to też moi bliscy, a co ważniejsze Wy też wiecie, oczywiście jeśli wiecie o czym piszę.

Ja nigdy nie poddam się w walce z chorobami, bo to już nie chodzi o samą otyłość i o to że jestem gruba. Otyłość towarzyszy mi od prawie 21 lat (czyli tyle ile żyje), i jeśli mam być otyła zawsze i nic z tym się nie uda zrobić... trudno. Najważniejsze jest dla mnie zdrowie i to, żebym żyła jak najdłużej. I tak już lekarze mi mówią, że jestem jakimś cudem, bo z choróbskami jakimi mam, ciężko jest na co dzień, a ja tego nie odczuwam. Tak więc, oczekuję zrozumienia. Jedynie...

Chcę dodać, że nie chcę nikogo urazić, bo ja wspieram osoby które mają choroby, powtarzam. Chodzi jedynie o chamskie teksty pisane do mnie w wiadomościach i mądrzenie się, że właśnie się nad sobą użalam.

Dziękuję Wam za wsparcie, i Wam którzy właśnie się mądrzą, bo gdyby nie wy, to by nie było tych wyjaśnień.
Całuski!


Zapraszam do obserwacji, by być zawsze na bieżąco 👄

Facebook - klik
Instagram - klik
Snapchat - kahs_design

6 komentarzy:

  1. Kochana! Jesteś cudowna! I na pewno jakoś uda Ci się trochę schudnąć i żyć w szczęściu! A nawet jeśli Ci się nie uda to pamiętaj nie kilogramy w życiu są najważniejsze :-). Jesteś bardzo pozytywną i świetną Kobietą! :-)
    Uwielbiam Cię :-)

    Paula.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętaj, zawsze znajdzie się ktoś kto będzie mądrzejszy od Ciebie... Trzymaj się i nie przejmuj się takimi komentarzami, nie warto :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wczoraj przeczytałam post na temat Twojej choroby i zrobił na mnie mega wrażenie. Nawet przez moment na myśl mi nie przyszło, że użalasz tu się nad sobą. Sama traktuję bloga, jak miejsce do przelewania tego, co czuję. Ludzie są czasami potworami, niestety. I potrafią tylko porównywać jednego do drugiego. A jak wszyscy wiemy, każdy organizm jest inny i wszystko inaczej przechodzi. Naprawdę życzę Ci wszystkiego dobrego. Już dawno w blogosferze nie 'spotkałam' tak szczerej osoby. Buziaki :*
    http://aleksandragroszkowska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za te słowa. ♥ Takie rzeczy dla mnie dużo znaczą. :)

      Usuń

Copyright © 2016 kahsDesign , Blogger