19:37

Zestaw do Hybryd od Pierre Rene

Zestaw do Hybryd od Pierre Rene

Cześć Wam!

Dzisiaj przychodzę do Was z postem w którym chciałabym Wam przedstawić zestaw do robienia paznokci hybrydowych jakie oferuje nam firma Pierre Rene. Po pierwsze na wstępie chcę zaznaczyć że pierwszy raz o lakierach i sprzęcie do tworzenia stylizacji paznokci dowiedziałam się jakieś 4 miesiące temu i sporo czytałam o tych rzeczach jak i oglądałam kilka filmów na YT. Powiem szczerze że opinie były podzielone, ale u jednego zawsze rzecz się sprawdzi a u innego nie. Zależy od naszej skóry, struktury paznokcia czy innych czynników. Ja osobiście jestem MEGA zadowolona, a jestem już po kilku testach. No dobra, ale najważniejsze pytanie. 



Co znajdziemy w takim zestawie?

  • lampa led 6V
  • baza
  • dwa topy
  • primer
  • clener
  • pyłek
  • bloczek polerski
  • lakier hybrydowy


Lampa Led 6V

Jest to piramidka, której czas utrwalania trwa 30 sekund. Myślę że to produkt idealny do domowego manicure. U mnie sprawdza się perfekcyjne chociaż wiem że w przyszłości będę chciała zakupić lampę o większej mocy. W każdym razie ja przy bazie włączam lampę 4 razy, przy lakierze dwa a przy topie również dwa. Jestem raczej osobą która woli zrobić coś kilka razy dla pewności. Ja powiem Wam że uwielbiam to, że lampa jest mała i idealna na wyjazdy. Tak właściwie to właśnie jadę z nią do Ostródy, więc to ogromny plus!

Baza 

Jest to Baza Żel podkładowy i rzeczywiście ma formę żelu. Producent zapewnia nas ze zwiększa przyczepność lakieru do paznokcia i przedłuża jego trwałość, ale powiem Wam, że świetna też jest jako baza pod żel! Oj tak,ja jestem taką formą zachwycona i na prawdę nie narzekam. Żel trzyma się wyśmienicie i na prawdę nie ma uczucia "o boże zaraz mi się odczepi paznokieć" bo chyba nie tylko ja takie zmartwienia mam.


Top Coat i Dry Top

Dwa topy które nadają połysk naszym paznokciom i powiem Wam, że zwykły top coat jest na prawdę świetny, ale dry za to idealny do pyłku który miałam w zestawie a co najfajniejsze, nie wytwarza warstwy dyspersyjnej. Ja osobiście jestem mega zachwycona jednym i drugim topem.

Primer 

Jest to produkt służący do odtłuszczenia płytki, jest to na prawdę (ja uważam) produkt niezbędny, bo dzięki temu zawsze mam wrażenie że paznokcie całkiem inaczej się trzymają.


Pyłek 

W moim zestawie znajdował się pyłek holo którym obsługiwać jeszcze muszę się nauczyć, chociaż po części już mi wychodzi. Tak na prawdę uważam ze pyłki ogólnie są fajnym sposobem na urozmaicenie naszego manicure. Powiem szczerze że na stronie producenta jest napisane że pyłek powinien pójść na Dry Top i to dlatego ja nie ogarnęłam początkowo bo jestem w tym świeża ale za drugim razem gdy robiłam to wyszło!


Żel i szablon

Dodatkowo od Pierre Rene mam żel i szablony i tutaj jestem w totalnym szoku. To dlatego, że nie wiedziałam że te produkty mogą być tak świetne. Szablon wiadomo trzeba umieć podkładać itp, ale na tym jakoś o wiele łatwiej mi to wyszło, ale żel mimo tego że jest gęsty na moich paznokciach trzyma się niesamowicie dobrze! Jest na prawdę dobry i mimo że kiedyś myślałam że jak są tańsze żele to są gorsze, to nie jest prawda, bo ten jest genialny! A z bazą tak jak pisałam wcześniej, współgra perfekcyjnie.



Ogólnie jestem bardzo zadowolona z zestawu i produktów zawartych w nim, pierwszy raz sama tworze paznokcie a te wszystkie produkty są tak przyjazne w użyciu, że na prawdę nie sprawia mi to ogromnych trudności. Jestem zachwycona i mogę na prawdę Wam polecić system hybrydowy od Pierre Rene. ♥

PS. Nie jestem profesjonalistką, a jedynie osobą która rozpoczyna swoją przygodę z hybrydami oraz stylizacją paznokci, dlatego piszę to z perspektywy własnie takiej osoby. Może kiedyś będę wiedziała więcej .

15:49

Stylizacja ze swetrem

Stylizacja ze swetrem

Hej!

Dzisiaj dla Was mam kolejne zdjęcia stylizacji ze współpracy z SHEIN i wiecie co? Jestem zakochana w tym zestawie. Linki do swetra i spodni poniżej. ♥ Na hasło kahs15 macie aż 15% zniżki.


Spodnie - klikSweter - klik







18:00

Ladymakeup - mój makijaż 5 produktami

Ladymakeup - mój makijaż 5 produktami


Hej!

Wiem, że zdjęcie tytułowe może Was troszkę zaskoczyć, ale postanowiłam dla Was zrobić kosmetyczny post, w połączeniu z propozycją użycia tych produktów przy makijażu na różne okazje, np. na studniówkę lub jakąkolwiek inną okazję. Spokojnie, makijaż nie będzie wyglądał jak na zdjęciu wyżej a efekt końcowy zobaczycie na samym końcu. Postawiłam na 5 produktów, i każdy z nich Wam opiszę. Przy okazji, chciałabym Wam powiedzieć że macie 10% zniżki na hasło KAHSDESIGN0119 na wymienione przeze mnie kosmetyki. Kod jest ważny tydzień czyli do 25.01 ♥



Chciałabym jednak zacząć od podkładu (tu link do sklepu). Powiem szczerze, że słyszałam o nim od groma pozytywnych opinii, sama też szukałam produktu który idealnie wpasowałby się w moją tłusto-mieszaną cerę. Serio moja twarz z podkładem długo nie wytrzymywała, bo sebum dawało się we znaki a podkład miałam może 3 godziny max, na swojej buźce. Czytałam opinie że ten produkt w rzeczywistości idealnie się nadaje do mojej cery i wiecie co? Taka jest prawda. Zrobiłam specjalnie test całego makijażu, ale podkład wypadł na prawdę genialnie. Nałożyłam go na twarz około godziny 11, a o 22 nadal miałam go na twarzy. I nie używałam żadnej bazy! Tak więc muszę to potwierdzić, że produkt u mnie sprawdza się genialnie. Pierwsza rzecz już w naszym makijażu za nami, oczywiście nakładałam go gąbeczką i wklepywałam, a następnie użyłam....



Paletki korektorów od Makeup Revolution (kliknij o strony). O matko, ten kto mnie obserwuje wie że wszystko co jest z MUR to kocham i nigdy na nic nie narzekam. Taka prawda, w szczególności nigdy nie mam zastrzeżeń do ich paletek. No dobra, ale dziś będzie dużo produktów tej firmy, więc po kolei. Ta paletka to istny sztos. Ten kto ma również problem z sińcami pod oczami, albo dziwnymi wypryskami i niedoskonałościami na twarzy, zna techniki kamuflażu. Róż - niweluje oznaki zmęczenia (czyli mój normalny użytek), Zieleń - neutralizuje zaczerwienienia, Żółty - na niebieskie i fioletowe odcienie, Cielisty - rozświetlenie i neutralizacja małych mankamentów skóry, Pomarańcz - dzięki niemu znikają poważne przebarwienia, Niebieski - pomarańczowe przebarwienia, ale znajdziemy też dwa rozświetlacze i brąz który może nam pomóc w konturowaniu. Ok ale jak ja użyłam tej paletki? Pod oczy nałożyłam kolor różowy, wklepałam gąbeczką, na to nałożyłam kolor najjaśniejszy i wklepałam gąbeczką. W koło nosa użyłam lekko koloru zielonego, a po wklepaniu jego, nałożyłam kolor cielisty i również go wklepałam. Następnie w koło nosa, brązowym odcieniem narysowałam kreski (konturowanie, zalecam by każdy znalazł ten swój magiczny sposób) które wklepałam, oraz kości policzkowe. To wszystko oczywiście trzeba przykryć pudrem, a ten jest z...



Oczywiście również MUR. Puder który widzicie to sypki i matujący niezbędnik każdego makijażu. Niestety tutaj dla osób o jasnej karnacji niekoniecznie może się sprawdzić bo jest w ciemnym odcieniu. czy matuje? Owszem, a dodatkowo wiem że hamuje w jakiś magiczny sposób wydzielanie sebum, więc ja oczywiście jestem na TAK! Tutaj klikajcie by przeczytać o nim więcej. TU



Najważniejsza część makijażu to OKO, oj tak kochani. Ja zawsze stawiam na naturalne odcienie, ale też na delikatny i naturalny makijaż powiek. Nigdy nie przepadałam za kolorami na oczach, i w większości przypadków wybieram brązy. Dlatego też paletka od NYX ULTIMATE SHADOW PALETTE - WARM NEUTRALS spadła na mnie jakby z nieba. Kolory - moje, pigmentacja - dobra, blendują się - wspaniale! Co fajniejsze, dzięki tej paletce możemy stworzyć nie tylko makijaż wieczorowy, ale nawet na co dzień czy do pracy. Kolory sprawdzą się na każdą okazję. Ja użyłam 4 i w tym jednego błyszczącego. LINK do paletki.

Na koniec oczywiście pomadka i nie zgadniecie jakiej firmy. Oczywiście MUR ♥ Na wstępie chcę zaznaczyć że kocham odcienie brązów więc postawiłam na wyrazistą, ciemno brązową. W zestawie mamy konturówkę oraz pomadkę. Zestaw oczywiście jest matowy. Trwałość? Świetna. Na prawdę na ustach miałam ją około 5 godzin bez żadnych poprawek. Rozprowadza się ją też świetnie, chociaż ja zawsze przed nakładaniem pomadek - jakieś 5/10 minut, zawsze biorę jakiś balsam którym smaruję usta, żeby nie wyglądały na aż takie suche. Odcień tego cuda to Glory. KLIKNIJ.

Teraz do Was bardzo ważne pytanie. Czy mieliście któryś z tych produktów, jeśli nie to czy coś byście zakupili? I przede wszystkim... Jak podoba Wam się makijaż? Mam nadzieję ze post trafił w Wasze gusta i jesteście zadowoleni z mojej recenzji.


Copyright © 2016 kahsDesign , Blogger