14:09

1 kwietnia czyli dzień z życia blondynki

Z okazji tego małego święta prankowców ja chciałabym przedstawić wam historyjki z życia blondynki. Tą blondynką jest moja najlepsza przyjaciółka i dzięki niej zrozumiałam, że kolor włosów zobowiązuje. Oczywiście nie chce nikogo urazić ani nic, chodzi głównie o zabawną wersje tego wszystkiego, bo nie powiem W. jest mądrą kobietą ale jej głupota czasem wszystkich powala. Z tego miejsca chciałabym też ją pozdrowić bo to ona też często pogania mnie z postami i motywuje do działania :D



Zacznijmy.

Z racji tego że W. mieszka aktualnie za granicą u swojej rodziny i opiekuje się tam dzieciakami i dodatkowo pracuje w barze, to niektóre historyjki będą właśnie z tym miejscem związane.

W. wyjechała by zdobyć troszkę nowego doświadczenia, i zobaczyć jak to jest być tak daleko od najbliższych, Niestety widzę że się jej podoba. No cóż.

Pierwsze tygodnie życia w Anglii, wszystko nowe, i te dziwne drogi. W. chce przejść przez ulice, prawo, lewo, prawo i idzie... szkoda tylko że o mało co ktoś jej nie przejechał bo zapomniała że tam inaczej samochody jeżdżą. No cóż, W. wkurzona, drze się na typa że jak jeździ, wyzywa go jakoś tam po polsku... a okazuję się że to był Pan Polak. Troszkę przypał. 


Z biegiem czasu W. poznaje kilka osób i po jakimś czasie dostaje zaproszenie na miasto, z okazji urodzin jej kumpeli. Idą sobie do klubu, W. bawi się w najlepsze, nagle zagaduje do jakiegoś typa, no i wiecie, przystojny, mądry, ogólnie facet jak marzenie. W. już gotowa do startu, do bajerki, aż tu nagle... przychodzi inny typek. W. myśli ohoho ale mam branie, którego by tu wybrać. Niestety jak się okazało on przyszedł po swojego chłopaka. W ten sposób zrozumiała że znalazła się w Gay Clubie.



Jak to po ciężkich nocach bywa W. opiekowała się dzieckiem i postanowiła zrobić im śniadanie. Pomyślała że może zaszaleje i usmaży bekon. Zostawiła go na patelni, zadowolona z siebie, że jest wspaniałą kucharką poszła do toalety i zająć się tam swoimi sprawami. Nagle słyszy dziwny dźwięk.. kurczę cos pika.. Skapnęła się że to alarm, pomyślała więc co to za debil nie umie gotować i dalej się zajmowała swoimi rzeczami. W pewnym momencie idzie do kuchni a tam się dymi i śmierdzi. Kurdę co robić. Wszystko wyłącza, biegnie po telefon i dzwoni do J. z pytaniem co robić. Wyjąć baterie. Biegnie po krzesło. No ale też to jest malutek, nie dosięga. Kurczę... jak się tam dostać? Bierze przysuwa stół, umęczona jak nie wiem co. Stawia na stole krzesło i UDAŁO SIĘ. Zadowolona z siebie schodzi na podłogę, rozgląda się, odsuwa stół i nagle jej oczom ukazuje się drabina.


Dzięki W. śmieje się aż mnie momentami brzuch boli. Mam nadzieję że i wy macie takich przyjaciół.
A jakie są wasze lub waszych przyjaciół śmieszne historie?

Całuski  💋

10 komentarzy:

  1. To super uczucie mieć taką przyjaciółkę :D Ja choć nie taka typowa blondi, wpadek mam pełno, dziwię się, że jeszcze jestem na tym świecie :)

    Fajny blog, obserwuję <3

    Mój blog<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Typowa blondynke znam jedna i... Starczy 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Eeeee, myślę, że wiele z tych sytuacji może się zdarzyć każdemu, niezależnie od koloru włosów. Myślę, że sama bym z przyzwyczajenia przechodziła przez ulicę jak u nas i wściekała się na kierowcę ;)
    A początkowo po przeprowadzce często włączała mi się czujka w kuchni zanim wyczułam, że tu są inne warunki, czujki bardziej czułe itp ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i niestety musiałam sobie kupić jajko- minutnik, bo gotując robię kilka czynności i zazwyczaj zapominam po czasie, że coś się gotuje ;d

      Usuń
    2. hahaha, mi czasem też się zdarza :D

      Usuń
  4. Haha, pewnie też bym się zapomniała na przejściu i myślała, że to kierowca źle jeździ. Wiadomo, jak się mieszka tyle czasu w Polsce, to nie od razu człowiek przyzwyczai się do czegoś odmiennego:)

    OdpowiedzUsuń
  5. hahah jak świetnie się to czyta, niedługo też wyjeżdżam do anglii do pracy nad dzieciakami ehh.. :D

    http://wooho11.blogspot.com/ - Zapraszam na nowy wpis <3 Jeśli Ci się spodoba - zaobserwuj :* Na pewno się odwdzięczę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Very cool post, dear!
    I'd be happy friendship blogs ♥
    My blog>>Julia Shkvo

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię takich ludzi ;p najważniejsze, że oni są dalej zadowoleni i się takimi sprawami nie zamartwiają do przesady:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwsze najlepsze ciekawe co sobie pomyślał hahah :*

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 kahsDesign , Blogger