15:50

21 i co dalej?


Wrzesień dla mnie to zawsze miesiąc radosny, ponieważ na samym początku mam swoje urodziny.  Od skończenia 18-tego roku życia czuję się coraz starsza i dosłownie pojawia się uczucie że upłynął kolejny rok a ja nic nie osiągnęłam. Nie wiem czy ktoś równie absurdalnie jak ja myśli w ten sposób, ale dla mnie jest to męczące i w sumie nie mam na to wpływu. Będąc młodą nastolatką, miałam od A do Z zaplanowaną przyszłość ale okres od 19-25 lat nigdy dla mnie nie był okresem gdy określałam dokładnie co będę robić. Wiedziałam tylko i wyłącznie to co po tym okresie czasu chcę osiągnąć, jednak nigdy ale to nigdy nie miałam pojęcia i nie rozmyślałam o tym okresie czasu oraz właściwie nie planowałam tego jak coś osiągnąć. 


Teraz jestem w niecałej połowie tego okresu czasu, a ja cały czas mam wrażenie że do niczego jeszcze nie doszłam. Jakiś krok co prawda zrobiłam, rozpoczęłam prowadzenie bloga, prowadzę odpowiednio moje media społecznościowe i co prawda bardzo to lubię. Z natury jestem osobą niecierpliwą i nie lubię czekać, przeważnie chciałabym wszystko mieć od razu, chociaż osobiście sobie zdaję sprawę z tego że tak nie powinno być i na co dzień staram się i przeważnie udaje mi się ukoić niecierpliwość. 


W dniu gdy skończyłam 21 lat poczułam coś dziwnego. Poczułam ogromny żal i smutek, nie studiuję nie mam pracy i tkwię w jednym miejscu. W pewnym momencie jednak moje myślenie się zmieniło, to nie całkiem prawda jestem dalej niż byłam rok temu i mam wrażenie że co prawda małymi krokami, ale jednak. Wiem na co jestem chora, podjęłam walkę o swoje zdrowie, zmieniłam swoje nastawienie do życia. Jestem w odpowiednim miejscu i może teraz nie jest mój czas, ale wiem że będę cały czas dążyć do celu. Jestem o rok starsza i o rok więcej doświadczeń posiadam w swoim życiu. Zmieniłam swoje nastawienie, jestem pewniejsza siebie a w okół siebie mam wspaniałych ludzi, którzy są dla mnie a ja dla nich. Na ten moment, wiem że wszystko będzie dobrze a ja nie muszę się tym już martwić. Wiek, to tylko liczba i nie ważne czy osiągnie się sukces mając 20 lat czy 50. Najważniejsze jest to, że dąży się mimo wszystko do celu i w końcu wiem jak. 

A jakie wy macie przemyślenia w swoje urodziny? Czujecie radość czy smutek dlatego, że się starzejecie? Dajcie znać w komentarzu i odwiedzajcie moje social media misie ♥

Instagramklik
Facebook - klik

6 komentarzy:

  1. mnie w tym roku stuknęła trzydziestka i odkryłam, że z każdym rokiem coraz mniej się przejmuję. ;) wcześniej też się martwiłam, że powinnam już coś robić/mieć, po czym doszłam do wniosku, że niby dlaczego musiałabym coś robić akurat w tym czasie.;) i robię wszystko w swoim własnym tempie (studia, praca, rodzina) i jestem dzięki temu szczęśliwa. ;) i w tym właśnie utwierdzają mnie każde kolejne urodziny. ;)
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję podejścia, od tych urodzin również w końcu takie mam. Rónież pozdrawiam ♥

      Usuń
  2. Mi zaraz bo w lutym pyknie 24 rok zycia! A plany proste : dziecko, slub i zycie z W ❤ no alr jak będzie to zobaczymy❤

    OdpowiedzUsuń
  3. W kwietniu również skończyłam 21 lat, mam a właściwie miałam tak, że od 18 urodzin czas tylko płynął, ale zaczęłam spełniać swoje marzenia i czerpię z życia jak najwięcej i nie patrzę na te nasze "liczby" :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi 21 lat wskoczyło w lutym i czuję, że życie przechodzi mi przez palce. :(

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 kahsDesign , Blogger